Kierowcy nie chcą ładować aut

Jaką stawkę można zaproponować pracownikowi za pomoc w załadunku jabłek na ciężarówkę? W pewnej firmie handlowej z Rębowoli też się nad tym zastanawiano. Generalnie kierowcy ciężarówek nie chcą ładować aut, w ogóle w branży toczy się dyskusja czy kierowcy w transporcie usługowym mogą pomagać w załadunku. W niektórych krajach (jak Hiszpania) mają oni ustawowy zakaz uczestniczenia w załadunku/rozładunku. W innych (Holandia) stało się pewnym standardem, że kierowca pomaga w załadunku/rozładunku. O sytuacji w podgrójeckiej firmie usłyszeliśmy od kierowców tam zatrudnionych.

Firma ma raczej słabą opinię u swoich pracowników, co widać w komentarzach pod jej ogłoszeniami o rekrutacji kierowców. Komentujący, byli i potencjalni pracownicy, zwracają uwagę na ogromną rotację kierowców w tej firmie, co nie świadczy najlepiej o warunkach pracy tam, szczególnie w dobie ogromnego deficytu pracowników tej specjalności. Kwestia załadunku aut była w tej firmie poruszana już od dawna i – między innymi – to właśnie niechęć do pomocy w załadunkach jest przyczyną dużej rotacji kierowców. Załadunek jabłek w skrzyniach nie jest lekką pracą, szczególnie jeśli nie mamy elektrycznego paleciaka, tym bardziej jeśli takich załadunków musimy wykonać kilka dziennie. Czy w tak dużej firmie nie ma elektrycznych paleciaków? Przecież teraz już nawet w większych gospodarstwach są one dostępne, tym bardziej w firmie, która zawodowo zajmuje się obrotem jabłkami. Oczywiście są dostępne, firma kupiła. Jednak kierowcy podkreślają, że za mało a do tego procedura wydania kierowcy paleciaka jest długa, kolejka chętnych po niego również i w efekcie aby go dostać, trzeba by stawiać się w pracy jeszcze przed nominalną godziną jej rozpoczęcia, więc kierowcy jeżdżą bez nich. Firma więc próbowała zrekompensować kierowcom tę niedogodność i zaproponowała wynagrodzenie za pomoc w załadunku/rozładunku auta. Po dłuższym namyśle padła stawka.... 2 zł za auto. Kierowcy poczuli się wręcz obrażeni taką propozycją. Skontaktowałem się z innymi znanymi mi kierowcami, którzy wożą owoce w firmach handlowych, spytałem jak to u nich wygląda. W większości kierowca nie ma obowiązku uczestniczenia w załadunku/rozładunku. Jest to kwestia ładującego. W praktyce kierowcy pomagają jednak, za co bardzo często są wynagradzani przez sadowników. Najczęściej padają wartości 20 złotych za taką pomoc. Sadownikowi i tak się to opłaca, bo nikt inny nie przyjdzie na godzinę do pracy, a dla kierowcy to po prostu dodatkowa fuszka podczas pracy, za którą i tak ma płacone. Jak w ogóle można komuś zaproponować 2 złote za pracę? Nawet jeśli ten załadunek trwa godzinę czy też 30 minut, to stawka 2 złote jest po prostu obraźliwa i budzi słuszne oburzenie kierowców. Rozumiem, że płacenie, dodatkowo do pensji, po 20 złotych za załadunek auta byłoby pewną przesadą, to jednak między 20 a 2 złote jest spora przestrzeń do negocjacji i można się spotkać gdzieś po środku, niekoniecznie trzeba proponować ludziom stawki, które śmieszą i obrażają.

Komentarze  

0 #23 Kiero 2022-12-08 10:54
Na zachodzie nie ma z tym problemu przyjeżdżam melduje się otwieram drzwi i podjeżdżam pod rampę. Tak pod rampę w pl mało spotykane. I ładnie mi ładują. Przepisy bhp również określają ile można ciągną na paleciaku ręcznymi kg... więc 2 pudla już ta wagę przekraczają. Nadawca odpowiada za załadunek jak i za rozmieszczenie towaru aby pojazd nie był przeladowany. Skąd kierowca ma wiedzieć ile rzeczywiście waży towar. A sadownicy zawsze myśleli że są nadludźmi...
Cytować
+4 #22 B 2022-12-07 13:09
Jeszcze trochę i sami gospodarze będą na grupy woziły jabłka. Już do tego dochodzi nie ma kierowcy to mało się nie jeden z drugim nie wścieknie i sam bierze samochód z grupy i jazda . Zero szacunku do kierowcy a oczekiwania względem szacunku dla gospodarza są ogromne.
Cytować
-3 #21 Piotr 2022-12-06 21:37
Cytuję Gospodarz:
No nie... 50 zł za załadunek ręcznym to przesada. Ja 10 zł płaciłem za załadunek solówki. Przecież kierowcom brzuchy rosną. Większość wyglada jak w ciąży. Trochę sportu nie zaszkodzi. W miastach chodzą na siłownię dla zdrowia. To kierowcą na zdrowiu i kondycji nie zależy ? Pomyślcie kierowcy. Wysiłek jest organizmowi potrzebny i zapobiega zawałom

Rozumiesz co znaczy siłownia z kontrolowanymi ruchami na każdą partie ciała......a zapierdol z jakiś śmiesznym wozidlem z ch.j wie jakimi niekontrolowanymi ruchami?
Cytować
+1 #20 Zenek 2022-12-06 20:53
Cytuję Tomek:
Cytuję Ireneusz:
Kierowca jest od kierowania ciężarówką a nie od ładowania ciężkich skrzyń!!!

Dobrze powiedziałeś. Nie chodzi o to że kierowcy się nie chce. Tylko czemu ma się szarpać z 3 skrzyniami, w drewnie, przecież to 1,2-1,3 tony, do tego zużytym, pokrzywionym paleciakiem
Kierowca jest od jeżdżenia, może pomóc ale nie musi.
Ja zawsze staram się pomóc a zawsze nadzoruję załadunek i mówie jak mają ustawiać żeby masa się dobrze na aucie rozkładała.
Jak ktoś ma eletryka to nie ma tematu, ładuję skrzynie na aucie bo lubię operować takim sprzętem.
A jak ktoś ma ręczny paleciak i brak pomocy to pare groszy od dostawcy towaru załaduje całą lufę ale po dwie skrzynie do góry

Paleciak powinien być na wyposażeniu auta, ja mogę wózkiem za ładować. Zwózka jabłek czy rozwózka pustych skrzyń to nie transport "international" to prosta dystrybucja a na dystrybucji kierowca ładuje, ustawia, zdejmuje sam.
Cytować
-1 #19 Tomek 2022-12-06 18:52
Cytuję Ireneusz:
Kierowca jest od kierowania ciężarówką a nie od ładowania ciężkich skrzyń!!!

Dobrze powiedziałeś. Nie chodzi o to że kierowcy się nie chce. Tylko czemu ma się szarpać z 3 skrzyniami, w drewnie, przecież to 1,2-1,3 tony, do tego zużytym, pokrzywionym paleciakiem
Kierowca jest od jeżdżenia, może pomóc ale nie musi.
Ja zawsze staram się pomóc a zawsze nadzoruję załadunek i mówie jak mają ustawiać żeby masa się dobrze na aucie rozkładała.
Jak ktoś ma eletryka to nie ma tematu, ładuję skrzynie na aucie bo lubię operować takim sprzętem.
A jak ktoś ma ręczny paleciak i brak pomocy to pare groszy od dostawcy towaru załaduje całą lufę ale po dwie skrzynie do góry
Cytować
0 #18 Ekonom 2022-12-06 18:48
Cytuję Bolek:
Cytuję Pawel:
A co do miarki twoja pewnie byla zawalona nagarem bo mierzyles tluste jablka i nie przelatywaly. Gumofilce udajacy bambrow rzadko o takich rzeczacg mysla zeby miarke umyc.


Widzę że p. Paweł to zagożały i zaufany fan GP ECO buuuuu....


Big boss z marianowa do Janusza na Dąbrówkę podaje
Cytować
+4 #17 Bolek 2022-12-06 11:53
Cytuję Pawel:
A co do miarki twoja pewnie byla zawalona nagarem bo mierzyles tluste jablka i nie przelatywaly. Gumofilce udajacy bambrow rzadko o takich rzeczacg mysla zeby miarke umyc.


Widzę że p. Paweł to zagożały i zaufany fan GP ECO buuuuu....
Cytować
+1 #16 Jaś 2022-12-06 11:47
Cytuję Pawel:
Cytuję Jaś:
Opiszę w skrócie mój przypadek w tej GP jak jeszcze byli po drugiej stronie ulicy. Towar wtedy szykowało się w większości samemu w karton i dostarczało na Fruitsa.Piekna pani (ze stritem w oczach była od przyjęć)podchodzi kobicina obejżeć towar i pakuje mi się auto'ja delikatnie proszę ją by zeszła a auta bo jej miejsce jest na placu a ona twardo że nie tak więc delikatnie się potknąłem popychając panią do brzegu auta...no i się zaczęło:co Pan robisz mogłam spaść więc przypomniałem gdzie jest jej miejsce,gdzie są buty Bhp-owskie,gdzie kamizelka ....a to babeczka po złości bierze miarkę i zaczyna pomiary śr.iwoców-to ja jej z pytaniem czy firma ma certyfikat jakości?ona że tak to ja proszę ją o pokazanie daty(lub dokunemęntu) na miarce kiedy była ostatnio kalibrowa
na -nie mamy czegoś takiego odp pani brzmiała tak więc wyjąłem swoją miarkę(przypominam że ja nie nie posiadałem żadnych certyfikat.jakościowych wtedy)identyczną jak jej i w porównaniu pomiarów przez moją nie przelatywały owoce a przez firmówkę już tak To kobicina po złości zaczęła wjmować z kartonów jabłka z jakimiś uszkodzeniami(nie ukrywam że czy chce czy nie i tak znajdzie)i rzuca mi na samochód no i wtedy nie wtrzymałem:cyt."to ja kur..a po nocach nie śpię pryskam' koszę szykuję a pani tak szanuje moje jabłko i moją pracę proszę przynieść karton i odkładać delikatnie do kartonu tu do niej dotarło bo pozostali gospodarze bedący nieopodal stanęli po mojej stronie . Finalnie oparło się o p.Prezesa(tego przez małe p.)towar został przyjęty a nastepne dostawy które woziłem sprawdzala inna osoba z którą nie było problemów co do jakości owoców.
Tak więc moi mili walczmy o swoje-wymagają od nas my też mamy do tego prawo nie tylko oni są na rynku .
Pozdro


I tu jest typowy przyklad buca sadownika. Na szczescie obecne koszta i ceny sprowadza na ziemie i skonczy sie bucowanie busem za sto tysi. Zmien na zuka i ci nie bedzie przeszkadzac jak wejdzie ktos na pake . ja tez tam wozilem i zero problemow bylo.


Chwalus ...czyżby z Marianowa?
Cytować
+5 #15 Jaś 2022-12-06 11:45
Cytuję Pawel:
A co do miarki twoja pewnie byla zawalona nagarem bo mierzyles tluste jablka i nie przelatywaly. Gumofilce udajacy bambrow rzadko o takich rzeczacg mysla zeby miarke umyc.

A tu akurat to jesteś w błędzie bo i moja i koleżanki specjalnie na jej oczach(oku)były czyszczone
Cytować
-8 #14 Pawel 2022-12-06 10:57
A co do miarki twoja pewnie byla zawalona nagarem bo mierzyles tluste jablka i nie przelatywaly. Gumofilce udajacy bambrow rzadko o takich rzeczacg mysla zeby miarke umyc.
Cytować
-5 #13 Pawel 2022-12-06 10:53
Cytuję Jaś:
Opiszę w skrócie mój przypadek w tej GP jak jeszcze byli po drugiej stronie ulicy. Towar wtedy szykowało się w większości samemu w karton i dostarczało na Fruitsa.Piekna pani (ze stritem w oczach była od przyjęć)podchodzi kobicina obejżeć towar i pakuje mi się auto'ja delikatnie proszę ją by zeszła a auta bo jej miejsce jest na placu a ona twardo że nie tak więc delikatnie się potknąłem popychając panią do brzegu auta...no i się zaczęło:co Pan robisz mogłam spaść więc przypomniałem gdzie jest jej miejsce,gdzie są buty Bhp-owskie,gdzie kamizelka ....a to babeczka po złości bierze miarkę i zaczyna pomiary śr.iwoców-to ja jej z pytaniem czy firma ma certyfikat jakości?ona że tak to ja proszę ją o pokazanie daty(lub dokunemęntu) na miarce kiedy była ostatnio kalibrowa
na -nie mamy czegoś takiego odp pani brzmiała tak więc wyjąłem swoją miarkę(przypominam że ja nie nie posiadałem żadnych certyfikat.jakościowych wtedy)identyczną jak jej i w porównaniu pomiarów przez moją nie przelatywały owoce a przez firmówkę już tak To kobicina po złości zaczęła wjmować z kartonów jabłka z jakimiś uszkodzeniami(nie ukrywam że czy chce czy nie i tak znajdzie)i rzuca mi na samochód no i wtedy nie wtrzymałem:cyt."to ja kur..a po nocach nie śpię pryskam' koszę szykuję a pani tak szanuje moje jabłko i moją pracę proszę przynieść karton i odkładać delikatnie do kartonu tu do niej dotarło bo pozostali gospodarze bedący nieopodal stanęli po mojej stronie . Finalnie oparło się o p.Prezesa(tego przez małe p.)towar został przyjęty a nastepne dostawy które woziłem sprawdzala inna osoba z którą nie było problemów co do jakości owoców.
Tak więc moi mili walczmy o swoje-wymagają od nas my też mamy do tego prawo nie tylko oni są na rynku .
Pozdro


I tu jest typowy przyklad buca sadownika. Na szczescie obecne koszta i ceny sprowadza na ziemie i skonczy sie bucowanie busem za sto tysi. Zmien na zuka i ci nie bedzie przeszkadzac jak wejdzie ktos na pake . ja tez tam wozilem i zero problemow bylo.
Cytować
+5 #12 Jaś 2022-12-06 07:13
Opiszę w skrócie mój przypadek w tej GP jak jeszcze byli po drugiej stronie ulicy. Towar wtedy szykowało się w większości samemu w karton i dostarczało na Fruitsa.Piekna pani (ze stritem w oczach była od przyjęć)podchodzi kobicina obejżeć towar i pakuje mi się auto'ja delikatnie proszę ją by zeszła a auta bo jej miejsce jest na placu a ona twardo że nie tak więc delikatnie się potknąłem popychając panią do brzegu auta...no i się zaczęło:co Pan robisz mogłam spaść więc przypomniałem gdzie jest jej miejsce,gdzie są buty Bhp-owskie,gdzie kamizelka ....a to babeczka po złości bierze miarkę i zaczyna pomiary śr.iwoców-to ja jej z pytaniem czy firma ma certyfikat jakości?ona że tak to ja proszę ją o pokazanie daty(lub dokunemęntu) na miarce kiedy była ostatnio kalibrowa
na -nie mamy czegoś takiego odp pani brzmiała tak więc wyjąłem swoją miarkę(przypominam że ja nie nie posiadałem żadnych certyfikat.jakościowych wtedy)identyczną jak jej i w porównaniu pomiarów przez moją nie przelatywały owoce a przez firmówkę już tak To kobicina po złości zaczęła wjmować z kartonów jabłka z jakimiś uszkodzeniami(nie ukrywam że czy chce czy nie i tak znajdzie)i rzuca mi na samochód no i wtedy nie wtrzymałem:cyt."to ja kur..a po nocach nie śpię pryskam' koszę szykuję a pani tak szanuje moje jabłko i moją pracę proszę przynieść karton i odkładać delikatnie do kartonu tu do niej dotarło bo pozostali gospodarze bedący nieopodal stanęli po mojej stronie . Finalnie oparło się o p.Prezesa(tego przez małe p.)towar został przyjęty a nastepne dostawy które woziłem sprawdzala inna osoba z którą nie było problemów co do jakości owoców.
Tak więc moi mili walczmy o swoje-wymagają od nas my też mamy do tego prawo nie tylko oni są na rynku .
Pozdro
Cytować
+4 #11 Bolek 2022-12-06 06:45
Cytuję Ireneusz:
Kierowca jest od kierowania ciężarówką a nie od ładowania ciężkich skrzyń!!!


Kierowca jest od ładowania jak du..a od spania. To on odpowiada za właściwe załadowanie na auto i dostarczenie z miejsca X do miejsca Y a nie gospodarz.A co w przypadku gdy towar się rozpierdol...oli na pace?kto ma wtedy beknąć?...pewnie też gospodarz!!!paranoja
Cytować
0 #10 Ekonom 2022-12-05 19:03
Cytuję Jan:
Jak jak jeździłem w dużej grupie producenckiej z Wólki Łęczeszyckiej to zawsze mówiłem spedytorowi że jak jadę po jabłko do chłopa to do moich obowiązków jest ustawić się w miejscu załadunku i otworzenie drzwi, a po wszystkim zabezpieczenie ładunku. To się gospodarze burzyli że jak to tak ma być. Moja odpowiedź była prosta, jestem kierowcą, a nie magazynierem, więc mówiłem że skoro są zbiory to może jednego ukraińca od rwania zabrać do latania z paleciakiem. Oczywiście zdarzało się że za odpowiednią opłatą lądowałem samochód. Cennik był taki. ręczny paleciak 50 zł i to bardzo niechętnie. A elektryczny tz na flaszkę czyli 10-20 zł. Wiele ludzi nie rozumie że zamiast ciężko chodzić z tym paleciakiem ręcznym lżej i bardziej komfortowo jest kupić paleciak elektryczny, używany czy chiński. Nawet dla samych siebie jest to duże uproszczenie pracy. Przykładowo wiem że dziś przyjadą po jabłko więc wystawiam z Komory skrzynie na pakownie, później przyjeżdża samochód wstawiam paleciak elektryczny na samochód pytam się kierowcy czy za określoną stawkę patrz butelkę pomoże w załadunku. To jest dobre rozwiązanie dla kierowcy i gospodarza. A zdanie firmy powinno być zawsze jednoznaczne kierowca jest od kierowana a nie od załadunku!


Szkoda pajacu że do mnie nie przyjechałeś

Zdanie producenta powinno być zawsze jednoznaczne

Towar kupiony nie jest chłopa tylko firmy więc niech sobie firma ładuje sama
Cytować
-5 #9 Ekonom 2022-12-05 19:00
Nie mam problemów z załadunkiem
Informuje nabywcę,że jeśli chce kupić u mnie jabłko to ma ją sobie na samochodzie poustawiać bo ja tego niCytuję Bolek:
Cytuję Ekonom:
Cytuję Jan:
Jak jak jeździłem w dużej grupie producenckiej z Wólki Łęczeszyckiej to zawsze mówiłem spedytorowi że jak jadę po jabłko do chłopa to do moich obowiązków jest ustawić się w miejscu załadunku i otworzenie drzwi, a po wszystkim zabezpieczenie ładunku. To się gospodarze burzyli że jak to tak ma być. Moja odpowiedź była prosta, jestem kierowcą, a nie magazynierem, więc mówiłem że skoro są zbiory to może jednego ukraińca od rwania zabrać do latania z paleciakiem. Oczywiście zdarzało się że za odpowiednią opłatą lądowałem samochód. Cennik był taki. ręczny paleciak 50 zł i to bardzo niechętnie. A elektryczny tz na flaszkę czyli 10-20 zł. Wiele ludzi nie rozumie że zamiast ciężko chodzić z tym paleciakiem ręcznym lżej i bardziej komfortowo jest kupić paleciak elektryczny, używany czy chiński. Nawet dla samych siebie jest to duże uproszczenie pracy. Przykładowo wiem że dziś przyjadą po jabłko więc wystawiam z Komory skrzynie na pakownie, później przyjeżdża samochód wstawiam paleciak elektryczny na samochód pytam się kierowcy czy za określoną stawkę patrz butelkę pomoże w załadunku. To jest dobre rozwiązanie dla kierowcy i gospodarza. A zdanie firmy powinno być zawsze jednoznaczne kierowca jest od kierowana a nie od załadunku!



A ja jestem od produkowania jabłek

Nie jestem na etacie w grupie

Chcecie jabłka to je sobie ladujcie skoro jeszcze odliczacie za transport


Nareszcie Ekonom błysnąłeś .. .zgadzam się z Tobą w 100%
Bo kaskę za transport od gospodarza to się odlicza i jeszcze po drodze jabłko wysycha na tych autach 5%



Ty błysnąłeś bardziej
Jak neon nad burdelem ;)
I na sortowni rozważka 3%

Gumofilce pozwoliły bo nie szanują siebie i swojej roboty i każdy sobie z nich jajca robi

Niedługo będziemy się cieszyć,że łaskawie od nas kupują

Więcej szacunku do siebie i swojej pracy gamonie
Cytować
+2 #8 Zenek 2022-12-05 16:30
Możesz nie ładować jeden z drugim ale jak postoisz pół dnia na załadunku i poczekasz to szybko i Ty i firma zmądrzejecie.
Zresztą dziś praktycznie nie ma kierowców, są tylko łącznicy między kierownicą a pedałami ;)
Cytować
+5 #7 Gospodarz 2022-12-05 16:10
No nie... 50 zł za załadunek ręcznym to przesada. Ja 10 zł płaciłem za załadunek solówki. Przecież kierowcom brzuchy rosną. Większość wyglada jak w ciąży. Trochę sportu nie zaszkodzi. W miastach chodzą na siłownię dla zdrowia. To kierowcą na zdrowiu i kondycji nie zależy ? Pomyślcie kierowcy. Wysiłek jest organizmowi potrzebny i zapobiega zawałom
Cytować
+5 #6 Bolek 2022-12-05 15:46
Cytuję Jan:
Jak jak jeździłem w dużej grupie producenckiej z Wólki Łęczeszyckiej to zawsze mówiłem spedytorowi że jak jadę po jabłko do chłopa to do moich obowiązków jest ustawić się w miejscu załadunku i otworzenie drzwi, a po wszystkim zabezpieczenie ładunku. To się gospodarze burzyli że jak to tak ma być. Moja odpowiedź była prosta, jestem kierowcą, a nie magazynierem, więc mówiłem że skoro są zbiory to może jednego ukraińca od rwania zabrać do latania z paleciakiem. Oczywiście zdarzało się że za odpowiednią opłatą lądowałem samochód. Cennik był taki. ręczny paleciak 50 zł i to bardzo niechętnie. A elektryczny tz na flaszkę czyli 10-20 zł. Wiele ludzi nie rozumie że zamiast ciężko chodzić z tym paleciakiem ręcznym lżej i bardziej komfortowo jest kupić paleciak elektryczny, używany czy chiński. Nawet dla samych siebie jest to duże uproszczenie pracy. Przykładowo wiem że dziś przyjadą po jabłko więc wystawiam z Komory skrzynie na pakownie, później przyjeżdża samochód wstawiam paleciak elektryczny na samochód pytam się kierowcy czy za określoną stawkę patrz butelkę pomoże w załadunku. To jest dobre rozwiązanie dla kierowcy i gospodarza. A zdanie firmy powinno być zawsze jednoznaczne kierowca jest od kierowana a nie od załadunku!


Za flaszkę powiadasz-a kiedy ją odróżniasz?
Cytować
+9 #5 Bolek 2022-12-05 15:44
Cytuję Ekonom:
Cytuję Jan:
Jak jak jeździłem w dużej grupie producenckiej z Wólki Łęczeszyckiej to zawsze mówiłem spedytorowi że jak jadę po jabłko do chłopa to do moich obowiązków jest ustawić się w miejscu załadunku i otworzenie drzwi, a po wszystkim zabezpieczenie ładunku. To się gospodarze burzyli że jak to tak ma być. Moja odpowiedź była prosta, jestem kierowcą, a nie magazynierem, więc mówiłem że skoro są zbiory to może jednego ukraińca od rwania zabrać do latania z paleciakiem. Oczywiście zdarzało się że za odpowiednią opłatą lądowałem samochód. Cennik był taki. ręczny paleciak 50 zł i to bardzo niechętnie. A elektryczny tz na flaszkę czyli 10-20 zł. Wiele ludzi nie rozumie że zamiast ciężko chodzić z tym paleciakiem ręcznym lżej i bardziej komfortowo jest kupić paleciak elektryczny, używany czy chiński. Nawet dla samych siebie jest to duże uproszczenie pracy. Przykładowo wiem że dziś przyjadą po jabłko więc wystawiam z Komory skrzynie na pakownie, później przyjeżdża samochód wstawiam paleciak elektryczny na samochód pytam się kierowcy czy za określoną stawkę patrz butelkę pomoże w załadunku. To jest dobre rozwiązanie dla kierowcy i gospodarza. A zdanie firmy powinno być zawsze jednoznaczne kierowca jest od kierowana a nie od załadunku!



A ja jestem od produkowania jabłek

Nie jestem na etacie w grupie

Chcecie jabłka to je sobie ladujcie skoro jeszcze odliczacie za transport


Nareszcie Ekonom błysnąłeś .. .zgadzam się z Tobą w 100%
Bo kaskę za transport od gospodarza to się odlicza i jeszcze po drodze jabłko wysycha na tych autach 5%
Cytować
+12 #4 Ekonom 2022-12-05 14:01
Cytuję Jan:
Jak jak jeździłem w dużej grupie producenckiej z Wólki Łęczeszyckiej to zawsze mówiłem spedytorowi że jak jadę po jabłko do chłopa to do moich obowiązków jest ustawić się w miejscu załadunku i otworzenie drzwi, a po wszystkim zabezpieczenie ładunku. To się gospodarze burzyli że jak to tak ma być. Moja odpowiedź była prosta, jestem kierowcą, a nie magazynierem, więc mówiłem że skoro są zbiory to może jednego ukraińca od rwania zabrać do latania z paleciakiem. Oczywiście zdarzało się że za odpowiednią opłatą lądowałem samochód. Cennik był taki. ręczny paleciak 50 zł i to bardzo niechętnie. A elektryczny tz na flaszkę czyli 10-20 zł. Wiele ludzi nie rozumie że zamiast ciężko chodzić z tym paleciakiem ręcznym lżej i bardziej komfortowo jest kupić paleciak elektryczny, używany czy chiński. Nawet dla samych siebie jest to duże uproszczenie pracy. Przykładowo wiem że dziś przyjadą po jabłko więc wystawiam z Komory skrzynie na pakownie, później przyjeżdża samochód wstawiam paleciak elektryczny na samochód pytam się kierowcy czy za określoną stawkę patrz butelkę pomoże w załadunku. To jest dobre rozwiązanie dla kierowcy i gospodarza. A zdanie firmy powinno być zawsze jednoznaczne kierowca jest od kierowana a nie od załadunku!



A ja jestem od produkowania jabłek

Nie jestem na etacie w grupie

Chcecie jabłka to je sobie ladujcie skoro jeszcze odliczacie za transport
Cytować
-2 #3 Ireneusz 2022-12-05 13:32
Kierowca jest od kierowania ciężarówką a nie od ładowania ciężkich skrzyń!!!
Cytować
-7 #2 Jan 2022-12-05 13:29
Jak jak jeździłem w dużej grupie producenckiej z Wólki Łęczeszyckiej to zawsze mówiłem spedytorowi że jak jadę po jabłko do chłopa to do moich obowiązków jest ustawić się w miejscu załadunku i otworzenie drzwi, a po wszystkim zabezpieczenie ładunku. To się gospodarze burzyli że jak to tak ma być. Moja odpowiedź była prosta, jestem kierowcą, a nie magazynierem, więc mówiłem że skoro są zbiory to może jednego ukraińca od rwania zabrać do latania z paleciakiem. Oczywiście zdarzało się że za odpowiednią opłatą lądowałem samochód. Cennik był taki. ręczny paleciak 50 zł i to bardzo niechętnie. A elektryczny tz na flaszkę czyli 10-20 zł. Wiele ludzi nie rozumie że zamiast ciężko chodzić z tym paleciakiem ręcznym lżej i bardziej komfortowo jest kupić paleciak elektryczny, używany czy chiński. Nawet dla samych siebie jest to duże uproszczenie pracy. Przykładowo wiem że dziś przyjadą po jabłko więc wystawiam z Komory skrzynie na pakownie, później przyjeżdża samochód wstawiam paleciak elektryczny na samochód pytam się kierowcy czy za określoną stawkę patrz butelkę pomoże w załadunku. To jest dobre rozwiązanie dla kierowcy i gospodarza. A zdanie firmy powinno być zawsze jednoznaczne kierowca jest od kierowana a nie od załadunku!
Cytować
+5 #1 Ekonom 2022-12-05 12:53
W innych firmach nie mają z tym problemu i zawsze elektryczny paleciak jest na aucie a kierowca ustawia za darmo
Cytować

Powiązane artykuły

X