Co wyjątkowego jest w importowanych z Serbii śliwkach?

 

Najpierw Internet obiegły zdjęcia importowanych serbskich śliwek czekających na sprzedaż na polskich rynkach hurtowych. Teraz mówi się, że serbska śliwka przypadła do gustu innym polskim podmiotom handlującym owocami… Jednak, czy to możliwe?

Dyskusji wśród sadowników nie ma końca, bo czy jest to możliwe z ekonomicznego punktu widzenia, skoro polskie śliwki są obecnie dostępne na miejscu po 1,50 zł/kg, a na rynku hurtowym zdarza się nawet, że po 1,00 zł/kg za odmianę Cacanska Lepotica?

Okazuje się, że Serbowie mają w tym roku niemały problem ze sprzedażą śliwek. Owoców jest bardzo dużo, a ceny niskie. Jak podaje jeden z serbskich serwisów branżowych, śliwki odmiany Cacanska Rana można obecnie sprzedać w cenie około 40 dinarów, czyli około 1,40 zł/kg. Mimo niskich cen i tak jest duży problem ze sprzedażą, a wiele owoców gnije w sadach.

Śliwka jest importowana w 5 kilogramowych łuszczkach, należy doliczyć również koszt transportu i cła, ponieważ Serbia nie należy do UE. Niemniej bez większych wyliczeń widać, że koszt zakupu serbskiej śliwki jest wyższy niż zakup rodzimej na miejscu… Trudno tu o logiczne wytłumaczenie.  

Komentarze  

-5 #1 Lukasz 2019-07-30 21:30
Czy ja wiem? Nie robaczywe? Może nie ma starych zgniłych na spodzie? Cholera wie.
Cytować

Powiązane artykuły

A jednak się opłaca

Związek między jakością a ceną

Rynek decyduje

X