W tym roku karczujemy więcej?

 

Co roku w listopadzie możemy usłyszeć zdanie: „W tym roku karczujemy więcej” i nie są to tylko puste słowa, wystarczy przejechać się przez podgrójeckie miejscowości, by ocenić skalę zjawiska. Mimo opinii o nadprodukcji, z roku na rok, coraz więcej sadowników decyduje się na karczowanie wyeksploatowanych, mało wydajnych i nieuzasadnionych ekonomicznie starych kwater.

Decyzja o karczowaniu sadu jest zwykle koniecznością, podyktowaną wymaganiami rynkowymi – trudność w sprzedaży i niskie ceny, to główne czynniki, które zmuszają do wymiany nasadzeń.

Rozmowy na temat karczowania zwykle przywołują temat nadprodukcji i słusznie. Kiedyś mówiło się, że nowe sady powinny być zakładane tylko w miejsce tych wykarczowanych, ponieważ naturalnie zwiększenie powierzchni upraw nasili problem nadprodukcji. Teraz – jak zaznaczył jeden z czytelników w komentarzu pod artykułem Jak zapobiec nieuzasadnionej obniżce cen jabłek? – zastąpienie starego nowym, nawet bez zwiększenia powierzchni uprawy powoduje już zwiększenie produkcji przez podniesienie wydajności. Warto mieć tego świadomość, szczególnie w momencie, gdy narzekamy na zbyt niskie ceny.

I niestety, dopóki z roku na rok powierzchnia sadów będzie rosła, dopóki nie pomnijeszymy powierzchni sadów, produkujących w większej części jabłka przemysłowe, które zresztą potrafią stanowić konkurecję także dla tych deserowych, nie może być mowy o wyrównaniu podaży i stabilizacji cen jabłek, na czym przecież nam zależy i do czego zdaje się powinniśmy dążyć.

Komentarze  

-1 #10 Roman 2020-12-01 06:31
Cytuję 6/9:
Trudno nie sadzić w miejscu po wykarczowanych drzewach sadu, skoro w gospodarstwie jest przeważnie mocno rozwinięta owocowa infrastruktura


Więcej nie zawsze znaczy lepiej...z pewnością roboty będzie więcej ale czy wolnego czasu i pieniędzy???
Cytować
-1 #9 6/9 2020-11-30 21:07
Trudno nie sadzić w miejscu po wykarczowanych drzewach sadu, skoro w gospodarstwie jest przeważnie mocno rozwinięta owocowa infrastruktura
Cytować
+3 #8 Roman 2020-11-30 07:09
Cytuję Zbyszek M.:
Cytuję Roman:
Cytuję Ekonom:
Dla mnie śmieszne jest twierdzenie że trzeba karczować jak jabłko jest tanie. Bo nie spotkałem się z czymkolwiek żeby było tanie tylko z powodu tanich jabłek. Drzewka kwalifikowane to ta sama cena sztywna, i wszystko pozostałe. A drzewka z targu to loteria jakości, odmiany, i wirusa. Jak wtedy były za grosze to grosza nie zostało mi na wymiane. A teraz szaleje piłą, bo zostało na wszystko.


Mhy...sztywna...nazamawiane jesienią a wiosną nie ma komu odebrać....i bierze się knipy w cenie okulantow...spraktykowane nie raz...belgijskie dwulatki po 10 PLN brane

Ale możesz farmazolic i wyrywać teraz i płacić po 20 za drzewko i 4 za bambus bo nima japka i jest drogo

A mi się wydaje (może jestem w błędzie?), że jak się zamawia super drzewka... płaci się zadatek, który przepada w sytuacji gdy ktoś zrezygnuje z zakupu. No i wtedy szkółkarz może sprzedać dużo taniej... i wcale nie stracić?


Odbiera się drzewka za wysokość zadatku...no i wtedy szkółkarz zostaje z ręką w nocniku...
W maju,czerwcu zagraniczny knip po 10 wtedy
Cytować
+1 #7 Roman 2020-11-29 22:34
Cytuję Ekonom:
Dla mnie śmieszne jest twierdzenie że trzeba karczować jak jabłko jest tanie. Bo nie spotkałem się z czymkolwiek żeby było tanie tylko z powodu tanich jabłek. Drzewka kwalifikowane to ta sama cena sztywna, i wszystko pozostałe. A drzewka z targu to loteria jakości, odmiany, i wirusa. Jak wtedy były za grosze to grosza nie zostało mi na wymiane. A teraz szaleje piłą, bo zostało na wszystko.


Dla mnie śmieszne jest stwierdzenie,że cena deseru zależy od ceny przemysłu.

Co z tego że szalejesz...przepłacisz zawszystko i też ci nic nie zostanie oprócz roboty
Cytować
0 #6 Zbyszek M. 2020-11-29 21:12
Cytuję Roman:
Cytuję Ekonom:
Dla mnie śmieszne jest twierdzenie że trzeba karczować jak jabłko jest tanie. Bo nie spotkałem się z czymkolwiek żeby było tanie tylko z powodu tanich jabłek. Drzewka kwalifikowane to ta sama cena sztywna, i wszystko pozostałe. A drzewka z targu to loteria jakości, odmiany, i wirusa. Jak wtedy były za grosze to grosza nie zostało mi na wymiane. A teraz szaleje piłą, bo zostało na wszystko.


Mhy...sztywna...nazamawiane jesienią a wiosną nie ma komu odebrać....i bierze się knipy w cenie okulantow...spraktykowane nie raz...belgijskie dwulatki po 10 PLN brane

Ale możesz farmazolic i wyrywać teraz i płacić po 20 za drzewko i 4 za bambus bo nima japka i jest drogo

A mi się wydaje (może jestem w błędzie?), że jak się zamawia super drzewka... płaci się zadatek, który przepada w sytuacji gdy ktoś zrezygnuje z zakupu. No i wtedy szkółkarz może sprzedać dużo taniej... i wcale nie stracić?
Cytować
+2 #5 Roman 2020-11-29 15:00
Cytuję Ekonom:
Dla mnie śmieszne jest twierdzenie że trzeba karczować jak jabłko jest tanie. Bo nie spotkałem się z czymkolwiek żeby było tanie tylko z powodu tanich jabłek. Drzewka kwalifikowane to ta sama cena sztywna, i wszystko pozostałe. A drzewka z targu to loteria jakości, odmiany, i wirusa. Jak wtedy były za grosze to grosza nie zostało mi na wymiane. A teraz szaleje piłą, bo zostało na wszystko.


Mhy...sztywna...nazamawiane jesienią a wiosną nie ma komu odebrać....i bierze się knipy w cenie okulantow...spraktykowane nie raz...belgijskie dwulatki po 10 PLN brane

Ale możesz farmazolic i wyrywać teraz i płacić po 20 za drzewko i 4 za bambus bo nima japka i jest drogo
Cytować
-4 #4 Ekonom 2020-11-29 11:26
Dla mnie śmieszne jest twierdzenie że trzeba karczować jak jabłko jest tanie. Bo nie spotkałem się z czymkolwiek żeby było tanie tylko z powodu tanich jabłek. Drzewka kwalifikowane to ta sama cena sztywna, i wszystko pozostałe. A drzewka z targu to loteria jakości, odmiany, i wirusa. Jak wtedy były za grosze to grosza nie zostało mi na wymiane. A teraz szaleje piłą, bo zostało na wszystko.
Cytować
+9 #3 Roman 2020-11-28 06:46
Osobiście nie karczuje wclara gdy jabłka są drogie bo.... wszystko jest drogie..drzewka,bambusy,słupy itp

Karczuje się gdy deser kosztuje 30 gr...to jest czas na wymianę
Cytować
+13 #2 Guest 2020-11-28 05:25
Ekonomia, drogi Panie. Dywersyfikacja nasadzeń może nastąpić, tylko w przypadku stabilnych i opłacalnych cen innych upraw sadowniczych. Mentalności podmiotów skupujących, też nie zmienimy. Bo skoro ja słyszę, że 0,30 zł zarobku na kilogramie jabłka na obierkę, to dla niego żaden zarobek(przy czym mi producentowi każe się być zadowolonym z 0,70 zł za kilogram), to ja się pytam, czy jego koszty prowadzenia działalności są wyższe niż moje? Czy, tylko jego pazerność jest nienasycona?
Cytować
-5 #1 drobny 2020-11-28 00:04
Pozorny paradoks jakim było zwiększenie produkcji przy zmniejszeniu powierzchni występował już za czasów profesora Pieniążka, kiedy trwała akcja likwidacji tzw. nieużytków sadowniczych.
Cytować

Powiązane artykuły

X