Szkody łowieckie w sadach i na plantacjach

Problemy szkód łowieckich i niełowieckich, czyli wywołanych przez zwierzęta niepodlegające odstrzałowi przez myśliwych,

wracają corocznie jak bumerang w różnych porach roku. Warto bliżej przyjrzeć się tej problematyce. Z jednej strony są poszkodowani rolnicy i sadownicy, a z drugiej myśliwi, którzy ograniczają liczebność zwierzyny. Każda z grup ma swoje racje, a wzajemne relacje wcale nie jest proste.
Kilka tygodni temu miesięcznik „Jabłonka” donosił, że dziki buchtują w ziemniakach i zjadają truskawki na terenie pewnego koła myśliwskiego w Grójeckiem. Dzieje się tak w wielu obwodach i to dość powszechne zjawisko. Ziemniaki, podobnie jak kukurydza czy owies stanowią dla dzików pokusę nie do odparcia. Z owoców zwierzęta te upodobały sobie truskawki. W ciągu nocy są w stanie wyręczyć właścicieli i pozbawić ich plonu, zjadając wyłącznie czerwone owoce nawet na dość dużym obszarze! Co na to poszkodowani sadownicy? Mówią, że należałoby wystrzelać, przegonić szkodniki i to wina myśliwych, którzy nie strzelają do nich.
Co na to myśliwi? Są oni zobowiązani do wykonania planu odstrzałów, który zakłada pozyskanie ściśle określonej ilości zwierząt w ciągu roku. Nigdy wszystkich, a jedynie kilku, kilkudziesięciu sztuk w zależności od liczebności w obwodzie. A pozostała zwierzyna robi, co chce i kiedy chce, niezależnie od woli myśliwych i sadowników…
Warto przypomnieć, że zwierzyna łowna należy do państwa, a po ustrzeleniu stanowi własność koła łowieckiego. Myśliwy, jeśli chce ją wziąć na własny użytek, musi zapłacić za nią w kasie koła. Koła odpowiadają za wykonanie planu odstrzałów w obwodzie i rekompensują szkody wyrządzone przez zwierzynę. Poszkodowany może dochodzić swoich praw w kole łowieckim za zwierzynę będącą na liście zwierząt łownych, a za szkody powodowane przez pozostałe gatunki, np. bobry, rekompensatę wypłaca skarb państwa. Rolnik, sadownik za zniszczenia wywołane przez zwierzęta powinien otrzymać odszkodowanie i taka pozycja w budżetach niektórych kół łowieckich stanowi pokaźną sumę.
 Sprawa zniszczeń w Grójeckiem nabrała rozgłosu z powodu niezadowolenia z wysokości odszkodowania, jakie zaproponowało koło łowieckie plantatorom.  Straty plonu zapewne były niemałe. W następstwie tego sadownicy zwrócili się do wójta, aby mediował między nimi, a kołem. Wójt zgodził się pomóc i zrekompensować wyrządzone straty. Ma też wnioskować o zwiększenie odstrzałów dzików w tym obwodzie, aby w przyszłości ograniczyć ewentualne zniszczenia.
Ale co w przyszłości? Sadownicy swoje, a myśliwi swoje… Na szczęście jest całkiem pokaźna grupa sadowników-myśliwych i to ich spojrzenie na tę kwestię może doprowadzić do porozumienia. Na pewno warto uzmysłowić plantatorom, którzy świadomie bądź nie, sadzą truskawki w pobliżu lasu, że taka nieogrodzona plantacja będzie przez dziki odwiedzana , a zatem trzeba się liczyć ze stratami. Warto by też w przypadku atrakcyjnej uprawy zachować minimum 10-metrowy odstęp od lasu, aby na tym obszarze sprawdzać, czy rzeczywiście i w jakiej liczbie dziki migrują. Dobrze by łany kukurydzy rozdzielać pasami innych upraw, np. zbóż, które są wcześniej zbierane, aby późnym latem i jesienią oceniać zagrożenie w uprawie podstawowej, a tym samym dokonywać odstrzału dzików.
Dziki buchtują w poszukiwaniu pędraków w glebie, które są dla nich smakołykiem. W sadach nie wyrządzają w ten sposób zbyt wielkich szkód, ale na plantacjach już tak. Może pozbycie się szkodników glebowych przed posadzeniem truskawek zmniejszyłoby straty wywołane buchtowaniem? Najlepiej jednak, jeśli to tylko możliwe, przenieść plantację w miejsce bardziej oddalone od lasu i terenów chętnie odwiedzanych przez dziki. Jeśli nie można tego zrobić, trzeba po prostu ogrodzić plantację elektrycznym pastuchem lub solidną siatką. W przeciwnym razie dziki będą żerować dalej. Koło zapewne skłonne byłoby myśleć w uzasadnionych wypadkach o partycypowaniu w kosztach takiego ogrodzenia, jeśli straty są dotkliwe, a odszkodowania wysokie. [BPS]
Straty powodowane przez zwierzynę płową w sadach wkrótce, ale szczegółowa ochrona sadów przed zającowatymi i zwierzyną płową już dzisiaj w zakładce Porady.
 

Komentarze  

0 #1 Guest 2014-01-02 12:36
Ostatnio skorzystałem z usług rzeczoznawcy w dziedzinie szacowania szkód łowieckich p. Rafała Będkowskiego, który dobrze wycenił szkodę spowodowaną przez dziki, to jego adres: [url="http://szkody-lowieckie. pl/"]http://szkody-lowieckie.p l
Cytować

Powiązane artykuły

X