Wybór sekatora elektrycznego – porady

 

Wielkimi krokami zbliża się pora zimowego cięcia, które w zależności od powierzchni i typu sadu oraz liczby pracujących osób może trwać nawet kilka tygodni. Praca jest ciężka i żmudna, szczególnie, jeśli do dyspozycji mamy zwykłe sekatory ręczne. Z racji na to, sadownicy coraz częściej decydują się na zakup sekatora elektrycznego, który zapewnia szybszą pracę oraz minimalizuje wysiłek fizyczny. Decyzja jest niełatwa, bo koszt sekatora to wydatek kilku tysięcy złotych. O wyborze odpowiedniego modelu opowiada w rozmowie z naszą redakcją Pan Andrzej Dębowski, specjalista w serwisie sekatorów Pellenc.

Czym się kierować?

Wybierając model powinniśmy kierować się przede wszystkim opiniami. Nie kupujmy sekatorów nieznanych, ponieważ są to gorszej jakości kopie sprzętu uznanego. Wyznacznikiem nie jest także cena, bo w wielu przypadkach płacimy za markę, a nie doskonałość rozwiązań.

Istotna jest waga i opływowy kształt

Chociaż mogłoby wydawać się, że dla producentów sekatorów powinno być oczywistym, że ze względu na długi czas pracy urządzenie powinno być lekkie, wiele sekatorów nie spełnia tego wymagania. – Wybierając odpowiedni model musimy zwrócić uwagę na jego wagę. Powinniśmy mieć świadomość, że ośmiogodzinny czas pracy, nawet w przypadku najlżejszego narzędzia, znacząco wpłynie na zmęczenie ręki – mówi Pan Dębowski. Tym bardziej, że pierwsze kilka dni cięcia tak czy inaczej odczujemy fizycznie, bo pomimo że sekator elektryczny pracuje sam, partie mięśni nie przyzwyczajone do tego typu pracy, zareagują zmęczeniem (chociaż warto zaznaczyć, że w dużo mniejszym stopniu, niż przy sekatorach zwykłych). – Model nie powinien być również zbyt masywny. Wybierajmy te opływowe, które dobrze leżą w ręku. Bywa bardzo często, że sadownicy skarżą się, że nie są w stanie pewnie trzymać sekatora, co pogłębia się wraz z postępującym zmęczeniem.

Szukajmy sekatorów, gdzie ruch ostrzy tnących uruchamiany jest poprzez naciśniecie spustu. Jest to praktyczniejsze i bardziej intuicyjne rozwiązanie, niż w modelach sterowanych za pomocą przycisku.

Średnica cięcia

Musimy być świadomi jaki typ sadu będziemy ciąć i ze względu na to dobierać możliwą średnicę cięcia. Proponuje wybierać modele, które oferują średnicę 45 mm, ponieważ nadają się również do sadów posadzonych na mocnych podkładkach.

Co z baterią?

Bateria zamocowana jest do specjalnych szelek. Konstrukcję nosimy w formie plecaka na plecach, nie obciąża ona kręgosłupa i jest praktycznie nieodczuwalna.

– Bateria bezsprzecznie powinna pozwolić na minimum ośmiogodzinny czas pracy. W przypadku sekatorów Pellenc jest to od 12 do 14 godzin. Baterię (litowo-jonową) ładujemy ładowarką elektryczną od 4 do 6 godzin – zauważa Pan Dębowski i poleca w przypadku nowych baterii trzy pełne ładowania, które przedłużą żywotność. Przy prawidłowym użytkowaniu sprzętu, żywotność baterii tej marki to minimum 10 lat.

O czym pamiętać podczas użytkowania?

– Sposób użytkowania ma olbrzymi pływ na żywotność sekatora. Z doświadczenia wiem, że 99 % usterek wynika z nieprawidłowego traktowania sprzętu. Bardzo ważne, aby pamiętać o naładowaniu baterii – przynajmniej raz w roku musimy ją uzupełnić.

Należy go również przechowywać w pomieszczeniu z dodatnią temperaturą i tam też ładować. Jeżeli go zamoczymy, powinniśmy pozwolić mu wyschnąć w ciepłym pomieszczeniu.

Mieć należy na uwadze także przewód, który zaczepia się o gałęzie. Łatwo go przez nieuwagę odciąć. Dlatego warto zaopatrzyć się w naramienną opaskę do której montujemy kabel.

Wiele usterek ostrza wynika z nieuwagi użytkownika. Przypadkowe, ale wielokrotne cięcie drutu w konstrukcjach podtrzymujących na pewno wyszczerbi ostrze. W wielu przypadkach spotykam się również z nieumiejętnymi próbami serwisowania sprzętu na własną rękę, które kończy się usterkami.

Nie wolno również zapominać o odpowiedniej konserwacji sekatora. Bezwzględnie powinniśmy go smarować oraz czyścić po pracy.

Zwrócić należy uwagę czy sekator, który wybraliśmy jest prosty w serwisowaniu. Każda część sekatora powinna być wymienna. Sadownik musi mieć możliwość samodzielnej wymiany ostrza, aby mógł wykonać to na polu, w kilka sekund, bez użycia dodatkowych narzędzi. Zazwyczaj ostrze wytrzymuje około 200 godzin pracy. W przypadku marki Pellenc koszt zakupu nowego to ok. 130 zł.

Powiązane artykuły

Niezbędnik sadownika – przewodnik po giberelinach

Parch zaatakuje zaraz po świętach

Związek między jakością a ceną

X