Drosophila suzukii jest obecna niemal w całej Polsce. Jak ją zwalczać?

IMG 2676droProf. dr hab. Barbara Łabanowska z Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach, w trakcie konferencji zorganizowanej przez firmę Bayer 10 grudnia 2015 r., przedstawiła informacje o zagrożeniu jakie niesie ze sobą dla produkcji sadowniczej w Polsce, nowy gatunek szkodnika, czyli muszka plamoskrzydła.

Drosophila suzukii jest gatunkiem pokrewnym do popularnej muszki owocowej (D. melanogaster). Jednak ta pierwsza atakuje tylko zdrowe i nieuszkodzone owoce. Jej samce można odróżnić od samców muszki owocowej przez wyraźne plamki na skrzydłach, a przy badaniu specjalistycznym także przez grzebienie na odnóżach. Samica wyróżnia się zesklerotyzowanym pokładełkiem, którym nacinania skórkę zdrowych owoców i składania do wnętrza jaja.

Muszka plamoskrzydła rozprzestrzeniła się po świecie z Japonii za pośrednictwem owoców. Dotarła do Hawajów, na kontynent Amerykański i m.in. do Europy. Ocenia się, że w ciągu sezonu może pokonać odległość (w transportowanych owocach i kwiatach) 1400 km. Obecnie notuje się ją w Azji Południowo Wschodniej, Indiach i Pakistanie oraz Brazylii. W Europie po raz pierwszy została zuważona w 2008 r. w Hiszpanii i Włoszech. 3 lata później była już w Niemczech, Chorwacji i Szwajcarii. W 20012 r. D. suzukii dotarła do Austrii, Holandii, Belgii i Wielkiej Brytanii, a rok później do Rumunii, Grecji i na Węgry.

Rozwój
Zimują owady dorosłe, które są w stanie przeżyć spadki temperatur do -18 stopni C. Rozwój tego gatunku jest bardzo krótki – osobniki dorosłe (formy letnie) żyją 21-66 dni. W trakcie życia samica składa od 220 do 560 jaj, z których po 1-3 dniach wylęgają się larwy (po 3-13 dni przepoczwarzają się). Optymalną temperaturą dla rozwoju muszki plamoskrzydłej jest 20-25 stopni C. W tym roku podczas upalnego lata populacja tego szkodnika była niższa, gdyż w temperaturze powyżej 30 stopni C jego aktywność słabnie. Ocenia się, że w polskich warunkach klimatycznych Drosophila suzukii będzie miała w sezonie 3-7 pokoleń. Muszka plamoskrzydła uszkadza m.in. owoce borówki, maliny, jeżyny, czereśni, truskawki, brzoskwini oraz owoce gatunków dziko rosnących.

IMG 9050droMonitoring i zwalczanie
Instytut Ogrodnictwa prowadził monitoring występowania D. suzukii od 2012 r., stosując pułapki z butelek oraz płyn wabiący wg receptury włoskiej. Ostatnio testuje się też udoskonalone pułapki, w tym polską. W 2014 w Polsce po raz pierwszy odłowiono muszkę plamoskrzydłą w sadzie koło Nowego Sącza (w październiku, listopadzie i grudniu).  W 2015 r. prowadzono monitoring już w całej Polsce przy współudziale IO, ODR, PIORIN i producentów owoców. Szkodnik został stwierdzony prawie w całym kraju za wyjątkiem pasa północnego i północno-wschodniego. Przy okazji potwierdzono najwyższą skuteczność pułapki i płynu wabiącego Drosinal firmy ICB Pharma (odławiano w nią większą liczbę osobników niż w pułapkę Bioiberica i belgijską).

W Polsce obecnie zarejestrowane są 3 środki do zwalczania muszki plamoskrzydłej. Są to: Spintor 240 SC (dawka 0,32-04, l/ha, karencja 3 dni), Calypso 480 SC (dawka 0,2 l/ha, karencja 5-21 dni) oraz Patriot 100 EC (dawka 0,075-0,125 l/ha, karencja 7 dni).

Jak ograniczyć zagrożenie ze strony D. suzukii?
Badania przeprowadzone w Szwajcarii dowiodły, że szybkie schłodzenie owoców pestkowych po zbiorze, i przechowywanie ich w niskiej temperaturze przyczynia się do wzrostu śmiertelności jaj i larw. Ważnym elementem w ograniczeniu rozprzestrzeniania się szkodnika jest higiena uprawy. Nie należy pozostawiać na plantacji niezebranych owoców, a szybko usuwać je z sadu i utylizować (dopiero po 2-3 tygodniach, gdy owoce sfermentują można je wysypać/wylać na glebę i zmieszać z nią, w taki sposób by resztki nie pozostały na powierzchni ziemi).  Bardzo ważna jest też częstotliwość zbioru owoców (jednokrotny zbiór lub krótkie przerwy pomiędzy zbiorami – 2-3 dni w jagodowych, 3-4 dni w pestkowych) i sortowanie przy użyciu nowoczesnych technik. Dobra metodą jest też monitorowanie wylotu owadów dorosłych (owoce zasiedlone przed D. suzukii w słoikach).

Na południu Niemczech bada się uprawę owoców pod siatkami, niedopuszczającymi muszek do owoców. Ta metoda ma dużo zalet, jednak jest kosztowna (koszt ochrony ok. 15 tys. euro/ha). Niestety nie jest w stanie w 100 proc. ochronić plantacji, gdyż zawsze istnienie ryzyko wpuszczenia pod osłony szkodliwych owadów.  Skuteczną metodą może być też masowe odławianie D. suzukii przy zastosowaniu 150-200 pułapek na 1 ha uprawy. Ta technika sprawdza się do ochrony plantacji, jeśli szkodnik nie występuje na niej w bardzo wysokiej liczebności. Warto mieć świadomość, że na intensywnie nawadnianej plantacji (duża wilgotność powietrza) są warunki sprzyjające rozwojowi muszki.

 

Powiązane artykuły

Skąd parch w sadzie?

Kluczowy moment sezonu

X