Protesty pod grupami?

W chwili pisania tego artykułu trwała pikieta pod siedzibą Biedronki, podczas której próbowano wmówić reszcie środowiska oraz postronnym widzom, że przyczyną kiepskiej sytuacji sadowników są niskie ceny oferowane przez markety. Nie widzę w tym nic innego, jak tylko próbę odwrócenia uwagi od prawdziwych źródeł problemu.

Prawdziwym jest nieuczciwy podział marży produktu gotowego jaki opuszcza sortownie a nie cena płacona przez odbiorców końcowych. Kiedyś pisałem tu artykuł o grupach w Nowej Zelandii i o proporcjach podziału zysków z ceny finalnej między grupę a producentów. U nas sortownia (bo nie tylko te będące grupami, ale również podmioty nie posiadające takiego statusu) ma absurdalnie wysoką marżę i absurdalnie wysokie koszty, w efekcie z finalnej ceny sadownikowi zostaje niewiele. Właśnie dobrym przykładem jest obecny handel Galą Royal. Niektóre firmy handlowe, dla niepoznaki zwane grupami producentów, oferują absurdalnie niskie stawki za jabłka tej odmiany, sięgające nawet 1,2 zł/kg. Czy rzeczywiście cena płacona przez finalnych odbiorców jest aż tak niska, aby uzasadniać upokarzanie sadowników? Oczywiście nie. Dziś polska Gala Royal wyjeżdża do Afryki w cenie nie niższej niż 3,2 zł/kg (bushel standard, 88/100/113/125/138). Czy kupuje ją bezpośredni importer z Czarnego Lądu? Nie, polski pośrednik, firma handlowa specjalizująca się w handlu artykułami spożywczymi na całym świecie. Podmiot obecny na rynku od kilkunastu lat, wypłacalny. Tutaj specjalna informacja dla Chochlika: wszystko oczywiście na przedpłacie. Sadownicy, nauczeni doświadczeniami grup, nie wysyłają jabłek po Algieriach i Egiptach "na poczekaj". Chochlik i podobni próbują straszyć ludzi, aby nie podejmowali współpracy z innymi podmiotami niż grupy, bo:

1) nie mają odpowiednich maszyn do sortowania,

2) nie mają odpowiedniej ilości jabłek,

3) odbiorcy im nie zapłacą, no i parę jeszcze innych argumentów.

Ci sadownicy, którzy postawili na samodzielny handel jabłkami to mają takie maszyny a ci, którzy postawili na współpracę z grupami, to ich nie mają. To proste. Tylko, którzy wychodzą na tym lepiej? Ci sprzedający do grup po 1,2 zł/kg czy ci sprzedający po 3,2 zł/kg na gotowo? Akurat polskie grupy (ogólnie) mają słaby rating jako płatnicy, dość przypomnieć historie Jabłuszka, Owocu Sandomierskiego, Janfruitu, Fruitlandu, Roji, Kingu Fruita... Handel z grupami już nauczył sadowników, że klienci mogą nie zapłacić i trzeba domagać się pieniędzy przy załadunku. Przynajmniej jakiś pożytek z istnienia grup.

Nie chciałbym, aby moje słowa zabrzmiały jako tyrada przeciw grupom ogólnie. Co to, to nie. Uważam, że współpraca między producentami jest pożyteczna i daje dobre rezultaty. Osobiście znam kilka przykładów grup zakładanych przez samych sadowników, które działają dobrze, płacą dobre ceny i udziałowcy są zadowoleni. Źle się stało, że ARiMR już nie finansuje powstawania nowych podmiotów tego typu w naszej branży. Jednak źle się dzieje, jeśli grupa staje się podmiotem handlowym nastawionym na swój zysk a nie zysk dostawców a u nas to bardzo częsty problem.

Wracając do protestów. Kto czyta moje artykuły, wie, że z dużym dystansem podchodzę do działalności Związku i protestów. Myślę, że dzisiejszy protest ma właśnie na celu zamazanie prawdziwego obrazu sytuacji. Czy naprawdę Biedronka jest winna niskim cenom za jabłka deserowe? Latem za odmiany typu Paulared i Delikates sieć ta płaciła ponad 3 zł/kg swoim dostawcom. Po odliczeniu kosztów współpracy (potrącenia), kosztów dostaw oraz opakowań i sortowania, dalej zostawało całkiem sporo, bo ponad 2 zł. Niech każdy sadownik, który odwoził jabłka na sortownie, odpowie sobie sam na pytanie, ile ta sortownia płaciła mu za jabłko, które później jechało na Biedronkę? Ile z tych 2 złotych miał sadownik, który chodzi koło jabłek cały rok a ile sortownia, która jabłkiem obraca przez raptem kilka dni? Może jednak należy zmienić proporcje udziału w cenie finalnej, proporcjonalnie do wkładu sił, środków i ryzyka?

Może zamiast protestów przed Biedronką trzeba zorganizować protesty przed grupami?

Komentarze  

+1 #7 Nawiedzony. 2021-11-03 05:23
Sadowniku LU, a co to takiego Gala?
Czy to jakiś rarytas wśród jabłek, czy Twoje dwa rządki w sadzie?
Cytować
-1 #6 Roman 2021-09-15 10:16
Cytuję Ernest:
Spokojnie, niech te barany sprzedają poniżej kosztów. To chyba już ostatni raz. Szykuje nam się kolejny wzrost kosztów od nowego roku. Pestycydy +50%, nawozy już poszły a będą jeszcze droższe..o innych nie wspomne


Co roku jest dokładka...w następnym roku też będzie
Tak ten biznes działa:)
Cytować
+9 #5 Maksimus 2021-09-14 20:20
Cały właśnie problem to te właśnie Grupy Producenckie-wróć- przestępcze raczej.Problem drugi to to ze udziałowcy w tych grupach na zebraniach nie potrafią rozmawiać tylko siedzą jak te jopy przy stole i słuchają jak prezesik wmawia „ bo jakość,bo duże koszty i 60% odrzutu na sortowni wychodzić raporcik,a potem płacz i po kredyt bo nima, a prezesom miejsca na wakacje na świecie się kończą. Brać się w garść chłopy bo jak zima dopadnie to w trampkach będzie zimno.
Cytować
-4 #4 Guest 2021-09-14 19:12
......
Kredycik się weźmie odbędzie się pryskać i narzekać dalej.
Cytować
0 #3 Ernest 2021-09-14 17:29
Spokojnie, niech te barany sprzedają poniżej kosztów. To chyba już ostatni raz. Szykuje nam się kolejny wzrost kosztów od nowego roku. Pestycydy +50%, nawozy już poszły a będą jeszcze droższe..o innych nie wspomne
Cytować
+12 #2 Sadovnik LU 2021-09-14 16:11
Jak to mówią . Po co są barany? Żeby ich strzyc. Sam zastanawiam się czy jest sens inwestycji i pryskania swojego sadu jak poniżej kosztów produkcji można gotowe kupić i później handlować
Cytować
+5 #1 Sadovnik LU 2021-09-14 15:51
Protesty pod biedronka,grupami czy blokowanie dróg? Co za głupota proponuję niech każdy protestuje pod swoim sadem nie zrywając nie zbierając. Tym co ceny odpowiadają niech dalej sprzedają i nie narzekają skoro sprzedają widocznie cena satysfakcjonująca skoro ludzie Gale za 60 gr sprzedają.
Cytować

Powiązane artykuły

X