Sadownicy chcą podwyżek

Branża handlowa w Polsce stoi dziś przed ogromnym wyzwaniem, jakim jest transformacja cyfrowa. Konieczne jest wprowadzanie nowatorskich rozwiązań, usprawniających procesy zakupowe, produkcję i dystrybucję dóbr. Rozwijając biznes oraz dbając o zachowanie konkurencyjności, nie można pozostać w tyle za dynamicznymi zmianami ekosystemu. Na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy znacznie uwidocznił się wzrost e-commerce oraz nastąpiła intensyfikacja wdrażania działań proekologicznych. Były to główne tematy 4 edycji Kongresu Nowoczesnej Dystrybucji, który rozpoczął się wczoraj  w Warszawie

O wyzwaniach dla rolnictwa w obecnej sytuacji rozprawiano podczas debaty ,,Z sadu i pola na salony". Sieci sklepów chcą mieć możliwie wysokie marże, jednak dobrze wiedzą, że zbyt drogi towar odgoni od nich klientów. W rezultacie celem jest też wysoki obrót, czyli możliwie niskie ceny dla klientów. Ja te cele pogodzić? Cena musi być optymalna, żeby zapewniała zarówno duży obrót, jak i możliwie wysoką marżę. To kłóci się często z celami producentów, którzy też chcą zarobić.

W Kongresie uczestniczył Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP.  – Branża doświadczyła zerwania łańcuchów dystrybucji. Na 4 jabłka 3 eksportowaliśmy. Już w 2014 r. przerwany został eksport na rynek rosyjski. Konflikt z Białorusią przerwał kolejny łańcuch. Wojna zatrzymała całkowicie kanały dystrybucji do Rosji, Białorusi, Kazachstanu – opisywał sytuację branży.

- Nie widzieliśmy dotąd dialogu między branżą detaliczną a naszą branżą. Sieci handlowe muszą się dostosowywać do spadku siły nabywczej ludzi i mogą to chcieć wykorzystywać. Trzeba jednak uwzględniać inflację na poziomie producenta. Nasza inflacja kosztowa jest dużo wyższa niż 10 proc. zważywszy na ceny nawozów, paliwa, przekracza 50 proc. w niektórych segmentach rynku. Jeśli handel będzie wykorzystywał przewagę podaży nad popytem, to będą konflikty – ostrzegł.

Wskazał, że o ile rząd mówi o bezpiecznych poziomach zasobów żywności, to wcale nie ma pewności, czy tak będzie w przyszłości.

– Możemy doprowadzić do sytuacji, że pewność produkcji rolnej nie będzie utrzymana, bo rolnicy nie wytrzymają warunków rynkowych – wskazał Poseł.

źródło: ZSRP

Komentarze  

+2 #3 Well, well... 2022-05-19 10:19
Co to znaczy "sadownicy chcą podwyżek"? Producent zna koszt wytworzenia, wie, jaki narzut ma dodać do ceny wytworzenia i cena sprzedaży wychodzi mu sama. Jedyne, czego branża rolnicza powinna się domagać, to dostosowania wysokości dofinansowań unijnych wprost proporcjonalnej do wzrostu kosztów inwestycji związanej z realizacją operacji ze środków unijnych, bo w obecnej sytuacji nijak się to ma do rzeczywistości - kupa zobowiązań, weksle in blanco, a spiąć się projektu finansowo po prostu nie da.
Cytować
+2 #2 Na pewno 2022-05-19 08:31
Dostaną podwyżki podatków krusu prądu rat kredytu
Cytować
+2 #1 Jaśek 2022-05-18 20:06
Podwyżkę to ma napewno ale p. Mirosław...poselskiej diety. Jak zwykle aktywność p.Prezesa wzrasta jak zwykle w pomiędzy sezonami-sezonem ogórkowym a kolejnymi wyborami
Cytować

Powiązane artykuły

X