Klient nie odebrał 11 ton śliwek – ludzie ruszyli z pomocą
Polecane

Klient nie odebrał 11 ton śliwek – ludzie ruszyli z pomocą

Historia pana Damiana, producenta owoców z Węgrzynowa koło Trzebnicy, mogła zakończyć się dramatem finansowym. Rolnik, który przez cały rok ciężko pracował na swoje plony, stanął przed dużym problemem – klient, który zamówił 11 ton śliwek, nie pojawił się po ich odbiór.

Pan Damian poniósł znaczne koszty związane ze zbiorami, w tym zatrudnił pracowników, którym wypłacił 6 tys. zł. Nieodebranie tak dużego zamówienia groziło stratą 36 tys. zł. Śliwki były już zapakowane w skrzynkach i czekały na odbiór, a ze względu na ich krótką trwałość brak szybkiej sprzedaży oznaczałby nie tylko finansową stratę, ale także zmarnowany wysiłek wielu miesięcy pracy sadownika.

Wieść o kłopotach pana Damiana szybko rozeszła się w internecie. Przyjaciele sadownika oraz grupa „Widzialna Ręka – Wrocław” udostępnili poruszający apel: „Nie możemy pozwolić, by tyle pracy i serca poszło na marne!”. Rozwiązanie było proste, każdy mógł przyjechać do Węgrzynowa i zabrać dowolną ilość śliwek, płacąc „co łaska”. Osoby w trudnej sytuacji finansowej mogły odebrać owoce całkowicie za darmo.

Reakcja mieszkańców i internautów przerosła wszelkie oczekiwania. Już po kilku godzinach do Węgrzynowa zaczęli przyjeżdżać mieszkańcy okolicznych miejscowości, a nawet dalszych zakątków Dolnego Śląska. W akcję włączyły się media oraz samorządowcy, co dodatkowo nagłośniło sprawę.

Jak relacjonował na Facebooku Damian Żurawski, radny i społecznik: „Na podwórku działo się coś niezwykłego: kilkadziesiąt osób przyjechało po śliwki, każdy wspierał rolnika, dając mu poczucie, że jego praca ma sens. Niektórzy brali po kilogramie czy dwa, inni całe skrzynki, a niektórzy – kilkadziesiąt kilogramów, by zrobić powidła lub sprzedać dalej”.

Akcja zakończyła się pełnym sukcesem. Do godziny 18:00  wszystkie śliwki znalazły nowych właścicieli. Portal wro.city podsumował wydarzenie: „Macie wielkie serca! To było prawdziwe pospolite ruszenie! Nie zostawiliście pana Damiana samego z 11 tonami śliwek. Rozeszły się w kilka godzin!”.

Rolnik wyraził ogromną wdzięczność za solidarność i wsparcie. Dzięki pomocy internautów dramatyczna sytuacja zakończyła się szczęśliwie, a jego 11 ton śliwek znalazło nowych właścicieli w rekordowym tempie.

Powiązane artykuły