Uszkodzenia mrozowe nie tylko w Polsce

Wydaje się, że na Zachodzie Europy mrozy powinny być mniej dotkliwe niż w Polsce, a ich skutki mniejsze. Tymczasem w Holandii w lutym 2012 roku odnotowano –24oC, co spowodowało uszkodzenia zwłaszcza na gruszach zaokulizowanych na pigwie C i Adams. Ślady działania mrozu (zbrązowiałe kambium)  widoczne są na pniach w sadach północnej i centralnej Holandii, nawet na pigwie Eline uchodzącej za wytrzymałą na niskie temperatury. Ocenia się, że kilkaset hektarów grusz zostanie usuniętych (kilkadziesiąt milionów euro strat). Dużo drzewek wymarzło w szkółkach i w młodych nasadzeniach wysoko zaokulizowanych i/lub płytko posadzonych.

Konsekwencje uszkodzeń będą widoczne przez najbliższe lata. Tegoroczne przemarznięcia są porównywalne z tymi z przełomu lat 1985 i 1986. Po tamtej zimie jeszcze 5 lat później owoce były drobniejsze i bardziej żółte, niż normalnie.

Jakby tego było mało, holenderskich sadowników zaskoczył przymrozek z 31 marca na 1 kwietnia 2012 roku. Według prognozy obniżenie temperatury miało wynosić tylko około –1oC, a odnotowano  –4,5oC! Sadownicy nie włączyli instalacji. W efekcie nie tylko drzewa są uszkodzone, ale także kwiaty (były wtedy w fazie zielonego pąka).  W środkowej i północnej części Holandii najbardziej przemarzł ‘Golden Delicious’, ‘Elastar’ i ‘Junami’.
Dodatkowo problemem są bakterie Pseudomonas, które uszkadzają pąki.
Uszkodzenia na ‘Konferencji’ można niwelować giberelinami, ale w przypadku jabłoni już tak się nie da.

Tak więc początek sezonu w Holandii i Belgii nie zapowiada się optymistycznie. Złe nastroje potęgują niskie ceny jabłek z poprzedniego sezonu.

Polska na tym tle nie wypada najgorzej. Widoczne są u nas uszkodzenia mrozowe, zwłaszcza na gruszach w szkółkach, ale na jabłoniach jest w miarę dobrze. Wiele zależy od konkretnej lokalizacji i specyfiki sadu.

W przypadku pęknięć na pniach i przemrożeń Peter van Arkel zaleca wykonać wzdłużne nacięcie pnia, aby drzewa łatwiej regenerowały. W ciągu jednego sezonu takie pionowe nacięcie może się całkowicie zagoić, a nowa warstwa kambium w tym miejscu spowoduje lepsze przewodzenie wody i soli mineralnych. Zabieg taki wykonujemy np. pilarką spalinową lub specjalnym nożem, gdy tkanki przewodzące są brązowe. Gorzej jeśli mroźne zimy zdarzają się często i takich nacięć wykonano już wiele (wtedy nie ma gdzie nacinać pnia) lub drzewa są jeszcze młode.

Źródło: Peter van Arkel, Andrzej Soska, wykład w Grójcu 14.04.2012
 

Powiązane artykuły

X