Zbigniew Marek – doradca sadowniczy, o nawożeniu i biostymulacji borówki amerykańskiej

 

Nawożenie i biostymulacja borówki amerykańskiej    

W ostatnich latach uprawa borówki amerykańskiej należy do bardzo opłacalnych. Jednocześnie wszyscy zwracają uwagę na rosnące wymagania odbiorców odnośnie jakości owoców, a także wzrastające koszty produkcji.

                Mówiąc o jakości owoców w przypadku borówki najczęściej mamy na uwadze ich wielkość, a także trwałość w obrocie i ewentualnym przechowywaniu. Oprócz wymienionych, również walory smakowe, które obecnie jeszcze stosunkowo rzadko wpływają na możliwość łatwiejszej sprzedaży czy uzyskania wyższej ceny, jednak coraz częściej będą współdecydowały o utrzymaniu dotychczasowych odbiorców.

Czynnikiem najsilniej wpływającym na jednostkowy koszt produkcji jednego kilograma jest wydajność z hektara owoców handlowych. Dążymy więc do uzyskania jak najwyższych plonów, a jednocześnie musimy pamiętać o odpowiedniej kondycji roślin, która pozwoli nie tylko na właściwy rozwój i wyrośnięcie owoców w danym sezonie, ale też i na dobre przezimowanie i plonowanie w roku następnym.

                Decydujące znaczenie ma tu agrotechnika, głównie cięcie i odżywianie, które muszą być dostosowane do wieku, odmiany i aktualnego stanu plantacji. Intensyfikacja produkcji wymaga bardzo precyzyjnego nawożenia, które nie powinno zachwiać równowagi i życia biologicznego w glebie.

                Borówka jest rośliną dość wyjątkową: jako jedna z nielicznych uprawianych na większą skalę wymaga gleb bardzo kwaśnych - pH mierzone w KCl w zakresie 4,0- 5,5 (niektórzy podają: 3,8 – 4,8; albo 4,0-5,0), nie wytwarza korzeni włośnikowych, w przeciwieństwie do większości roślin uprawnych preferuje azot w formie amonowej (NH4 ). Jest też rośliną bardzo wrażliwą na zasolenie (EC nie powinno przekraczać 1,8 mS/cm).

Wśród wymagań glebowych wskazuje się na konieczność dobrego spulchnienia (napowietrzenia) i jednocześnie wysokich wymagań wodnych. Sprzyja temu wysoka zawartość w glebie substancji organicznej. Z tego względu, przygotowując pole pod nową plantację, przede wszystkim możliwie głęboko spulchnia się glebę (przynajmniej w obrębie przyszłego systemu korzeniowego) oraz  wprowadza się duże ilości materii organicznej (torf, trociny, kora i inne). Stosuje się też polepszacze glebowe, np. kwasy humusowe, co również poprawia „kulturę” ziemi.

Życie w tak kwaśnym środowisku wskazuje na możliwą zdolność pobierania składników pokarmowych (np. fosforu) z form trudniej dostępnych dla innych roślin, jednocześnie zwraca się uwagę na niezwykle ważny udział mikoryzy w odżywianiu tych roślin.

 

                Ile składników pokarmowych potrzebuje plantacja borówki?

Ogólnie, analizując próbki glebowe z borówek najczęściej przyjmuje się liczby graniczne zawartości składników pokarmowych takie, jak dla innych plantacji sadowniczych. Uważa się, że dla dobrego wzrostu i owocowania wystarczają tzw. wartości średnie, przy czym niezwykle ważne jest uzyskanie właściwego pH.

Można powiedzieć, że są „dwie szkoły” nawożenia plantacji borówkowych. Wg pierwszej – borówka ma niezwykle małe wymagania odnośnie nawożenia i zdecydowanie ważniejsze jest ustabilizowane pH gleby oraz współdziałanie z organizmami mikoryzowymi. Wg „drugiej szkoły” – nawożenie borówki powinno być o wiele intensywniejsze, choć pH i mikoryza pozostają oczywiście niezwykle ważne. Początkowo rzeczywiście uważano, że borówkę należy nawozić minimalnie, ale wówczas plony nie przekraczały zazwyczaj 7-8 t/ha. Obecnie, kiedy walczymy o plony ok. 18-22 t/ha (czasem wyższe) potrzebne jest znacznie intensywniejsze nawożenie i sumaryczne, roczne dawki składników pokarmowych wynoszą: 70-110 kg N, 20-40 kg P2O5, 80-150! kg K2O. Do tego dochodzą: magnez, siarka i wapń oraz mikroelementy.

Są to takie ilości składników, które stosuje się w sadach, przy czym w przypadku borówki potrzebna jest dużo większa precyzja w podawaniu nawozów. Coraz częściej korzystamy z fertygacji, która pozwala na bardzo szybkie uzupełnienie składników pokarmowych, zwłaszcza w okresach niesprzyjających produkcji – np. w czasie suszy. Trzeba zaznaczyć, że całkowite - 100% nawożenie poprzez fertygację możliwe jest tylko na glebach lekkich, przepuszczalnych. Gleby średnie i ciężkie nie mogą być tak intensywnie fertygowane z powodu możliwości zalania i uduszenia systemu korzeniowego.

Aby zapewnić równomierną podaż wody i zwilżenie gleby w obrębie całej bryły korzeniowej, na plantacjach borówki amerykańskiej montuje się po dwie linie kroplujące na rząd. Instalacja nawadniająca, szczególnie gdy korzystamy z fertygacji, musi być wydajna i niezawodna - warto więc skorzystać ze sprawdzonych, dobrych rozwiązań.

Do fertygacji  wykorzystuje się nawozy jednoskładnikowe, z których komponuje się odpowiedni skład pożywki, ale można też skorzystać z gotowych mieszanek „firmowych”. Gotowe mieszanki wieloskładnikowe różnią się składem, trzeba więc dobrać odpowiedni nawóz do aktualnej fazy rozwojowej roślin, jednocześnie uwzględniając wyniki analiz gleby i potencjał plonotwóczy plantacji.

Ciekawym rozwiązaniem jest zastosowanie wieloskładnikowego nawozu CALFON, zawierającego NPK (14-11-22 ) + Ca (8) + mikro. Jest to unikalne połączenie makro i mikroelementów z wapniem, przy czym 1% roztwór tego nawozu ma pH ok. 3,0.  Pomimo wysokiej zawartości wapnia jest to nawóz silnie zakwaszający – jakby stworzony dla borówek. To właśnie niskie pH jest czynnikiem pozwalającym na skuteczne dostarczenie wapnia i fosforu bez ryzyka wytrąceń. CALFON jest świetnym nawozem do fertygacji (przy okazji skutecznie oczyszczającym linie kroplujące) oraz do stosowania dolistnego.

Coraz chętniej też sięgamy po produkty przeznaczone do dokarmiania dolistnego i biostymulatory – jedne i drugie, pod warunkiem umiejętnego zastosowania, wpływają bardzo pozytywnie na wielkość i jakość plonu. I choć nie zastąpią - co trzeba podkreślić - prawidłowej agrotechniki, uzyskuje się dzięki nim zwyżki plonowania najczęściej na poziomie 10-20% (czasem znacznie więcej – nawet ponad 40%), przy jednoczesnym poprawieniu (a przynajmniej zachowaniu) wszystkich parametrów jakościowych.

Dzieje się tak, ponieważ w produkcji polowej musimy się liczyć z okresową obecnością warunków niesprzyjających uprawie. Wówczas, nawet przy poprawnej agrotechnice może dojść do zdrobnienia owoców i zwiększenia udziału niehandlowych. Jest też rzeczą normalną, że nawet doświadczonym plantatorom zdarza się niedoszacować potencjału plonotwórczego  choćby na części plantacji i zbyt delikatnie przeprowadzić cięcie w okresie zimowo-wiosennym. W takim przypadku również grozi nam zdrobnienie owoców i osłabienie kondycji roślin. Cięcie korekcyjne w trakcie sezonu jest trudne i niebezpieczne (łatwo zaburzyć wzrost roślin), często też niemożliwe do przeprowadzenia. Bardziej celowym rozwiązaniem jest skorzystanie z preparatów o działaniu biostymulującym, pamiętając jednocześnie o właściwym zaopatrzeniu roślin w wodę i składniki pokarmowe. Trzeba też zaznaczyć, że program ratunkowy będzie tym skuteczniejszy im szybciej podejmiemy właściwe działania.

W wielu gospodarstwach stosowanie biostymulatorów, nawozów o działaniu biostymulującym i aminokwasów jest już standardem, wykorzystywanym każdego roku, nie tylko w sytuacjach stresowych. Pozwala na uzyskanie wyższych plonów, lepszej jakości, a także świetnej kondycji roślin przed zimą.

doradca sadowniczy, Zbigniew Marek

fot.pixabay

Powiązane artykuły

X