Nie jedź na skup, kup automat do owoców
Polecane

Nie jedź na skup, kup automat do owoców

Według ostatniego raportu firmy Dun & Bradstreet, upada model małych sklepów w segmencie handlu detalicznego. W ubiegłym roku firma ta opublikowała raport dotyczący sklepów spożywczych, obecnie zajęła się pozostałymi sektorami. W obu przypadkach obserwujemy wręcz lawinowe zamykanie się małych punktów handlowych.

Zjawisko to nie pozostaje bez wpływu na branżę sadowniczą, która przecież dostarcza owoce do różnych sklepów. Rok temu pisałem już o tym problemie, teraz chcę dalej rozwinąć temat. Wciąż zaklinamy rzeczywistość i udajemy, że będziemy funkcjonować tak jak dotychczas, choć nasi odbiorcy już tak funkcjonować nie będą.

Przy dużej liczbie punktów handlu detalicznego rynki hurtowe miały dość silną pozycję jako kanały zbytu owoców. Od wielu lat obserwujemy jednak upadek tego segmentu sprzedaży, ponieważ upadają ich odbiorcy. Skoro z roku na rok jest ich coraz mniej, trzeba sobie wprost powiedzieć, że takie miejsca jak Bronisze również będą musiały zmierzyć się z tym problemem, a wolumen jabłek w uniwersalkach będzie spadał.

W ubiegłym roku pisałem o tym problematycznym opakowaniu i barierze, jaką stanowi ono dla rozwoju sprzedaży na rynkach hurtowych. Można się spierać o zalety i wady uniwersalek, ale nie da się uciec od wniosku, że mniej sklepików to mniejszy handel w tego typu opakowaniach.

Rosnący udział sieci handlowych w ogólnej masie sprzedawanych owoców oznacza również wzrost ich presji na dostawców, którymi w większości są pośrednicy. Marże są już bardzo niewielkie, a zdarza się, że jabłka wozi się do marketów praktycznie po kosztach. Zjawisko to będzie postępować, a ponieważ najsłabszym ogniwem łańcucha dostaw jest producent, to on będzie ponosił konsekwencje spadających marż, czyli będzie zarabiał najmniej.

Taki proces zachodzi w wielu krajach, również o tym pisaliśmy, między innymi w artykule o Australii, gdzie nad problemem pochylają się władze centralne, ponieważ zjawisko to rodzi poważne konsekwencje gospodarcze i społeczne.

U nas odpowiedzią na spadające marże są próby eliminowania pośredników i bezpośrednia współpraca producentów z marketami. To dobra droga, choć należy zadać pytanie, jak długo sieci handlowe będą potrzebowały, by obniżyć wyższą marżę sadowników, bo że będą do tego dążyć, to pewne. Owszem, tu jest kilka hamulców więcej niż w przypadku pośredników, ale nie jestem pewien, czy presja wielkich sieci ich nie przezwycięży.

Nie każdy jednak zdecyduje się na współpracę z siecią, ten model nie jest dla wszystkich. Duża część producentów owoców, którzy nie będą już w stanie generować przychodów poprzez współpracę z pośrednikami, skieruje się ku handlowi detalicznemu. Na rynku pojawia się przestrzeń dla tego typu działań właśnie w wyniku postępującego upadku tradycyjnych sklepów.

Piszę o tym ponownie, ponieważ co jakiś czas pojawiają się raporty, jak ten od Dun & Bradstreet, które pokazują powstawanie dużej luki w podaży owoców poza rynkiem marketowym. Aby jednak ją wypełnić, trzeba prowadzić zupełnie inne gospodarstwo, o innym profilu produkcji,  z założenia szerszym asortymentem gatunków.

Również sam model sprzedaży detalicznej nie może kopiować sklepów spożywczych, ponieważ te same przyczyny, które je eliminują z rynku (o czym mówią wspomniane raporty), mogą zlikwidować sklepy prowadzone przez sadowników. Wydaje się, że rozwiązaniem może być vending czy sprzedaż wysyłkowa, choć modeli dystrybucji może być wiele, w zależności od okoliczności.

To zjawisko przechodzi właśnie przez USA z siłą tornada i błyskawicznie przeobraża tamtejsze gospodarstwa. Pisałem już o tym, choć wiele osób mnie za to krytykowało, jednak jestem przekonany, że nas też to czeka. Zresztą, to samo dzieje się w sąsiednich Niemczech.

Na YouTube dostępny jest ciekawy film znanej w branży osoby, który pokazuje, jak jeden z czołowych holenderskich sadowników przeszedł na sprzedaż detaliczną, warto obejrzeć i przeanalizować ten przypadek.

Spadające marże na owocach wymuszą na nas przebudowę łańcucha dostaw oraz zmianę modelu prowadzenia gospodarstw, to tylko kwestia czasu. Wbrew opiniom niektórych, nie skopiujemy modelu włoskiego czy austriackiego. Dwa sezony przymrozków przeorały nasz handel i odciągnęły uwagę od innych tematów, to naturalne,  ale problemy z marżami wrócą.

Powiązane artykuły

Szybkie zbiory, niskie ceny

Szybkie zbiory, niskie ceny

Ceny jabłek deserowych w sierpniu 2025

Ceny jabłek deserowych w sierpniu 2025

Polskie jabłka droższe niż kiedykolwiek

Polskie jabłka droższe niż kiedykolwiek