Huragan Irene, który zaatakował wschodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych, wyrządził ogromne szkody, ale sadownicy wyrażają ostrożny optymizm co do zbiorów. Producenci jabłek z Mid-Atlantic i Nowego Yorku nie narzekają na znaczne straty. W stanie Pensylwania sytuacja jest jeszcze lepsza i nie przewiduje się zmniejszenia zbiorów.  
Największym zagrożeniem podczas huraganu były zlewne deszcze i powodzie w ich następstwie, ale one bardziej zaszkodziły np. ziemniakom niż sadom.

Generalnie spodziewano się większych opadów i silniejszych wiatrów. Huragan nawiedził wschodnie wybrzeże tuż przed zbiorem, dlatego niektórzy sadownicy rozpoczęli go wcześniej, aby uchronić jabłka. Okazało się, że burza nie była jednak tak groźna.
Źródło: www.freshplaza.com
 

Powiązane artykuły

Najnowsze komentarze

Ostatnio na forum

  • Brak postów do publikacji.

Sadownicy polują

Ankieta

Na rynkach hurtowych - 11.6%
Do grup producenckich - 32.5%
Sam sortuję i wywożę za granicę - 5.6%
Sprzedaję z podwórka obcokrajowcom - 9.3%
Handluje z polskimi prywatnymi pośrednikami - 23.5%
Korzystam z internetowych aukcji - 2.3%
Sam wstawiam do supermarketów i hurtowni - 4%
Sprzedaję na kilogramy na targowiskach - 8.9%
Głosowanie w tej sondzie zakończyło się
X